Głodówka rolników z NSZZ Solidarność Chłopska w Świdnicy
"Głodówka rolników z NSZZ Solidarność Chłopska w Świdnicy". Rozpoczęła się 27 I 1981 o godz. 11.00 w kościele św. Józefa w Świdnicy. 15 rolników zamierzało początkowo prowadzić ją w kościele św. Stanisława i Wacława. Gdy jednak okazało się, że jest w nim zbyt zimno, udali się do kościoła św. Józefa. W salce parafialnej przy kościele protest głodowy prowadziło ostatecznie 11 os.: Stanisław Helski (przewodniczący Komitetu Założycielskiego NSZZ „SCh” woj. wałbrzyskiego), Jan Bajtek, Zdzisław Fedorowicz, Kazimierz Jarosz, Władysław Kopiec, Stefan Kucharczyk, Paweł Mazurek, Mieczysław Mróz, Zygmunt Puchalski, Tomasz Susłowski i Stanisław Wieczorek. Rzecznikiem głodujących był Adam Konopacki.
W kraju trwała walka o rejestrację związków zawodowych rolników. Od prawie miesiąca strajkowali rolnicy w Ustrzykach Dolnych i Rzeszowie. W tę walkę włączyli się głodujący w Świdnicy. Żądali: zniesienia zapisu cenzury na informacje o niezależnych związkach chłopskich, rejestracji niezależnych związków zawodowych rolników, zaprzestania popierania Związku Kółek Rolniczych (władze uznawały tą kontrolowana przez siebie organizację za wystarczającą dla obrony interesów rolników) i pełnej realizacji porozumień społecznych. Głodujący mieli nadzieję, że zapowiedziana na dzień 10 II rozprawa w Sądzie Najwyższym w sprawie rejestracji NSZZ R „Solidarność Wiejska” w sposób naturalny zakończy strajk.
29 I na zjeździe „Solidarności Chłopskiej” w Bydgoszczy A. Konopacki został wybrany do składu tymczasowych władz tego związku. Natomiast przedstawiciele MKZ NSZZ „S” w Wałbrzychu byli nieprzychylnie nastawieni do protestu. Szczególnie aktywnym przeciwnikiem protestu był sekretarz wałbrzyskiego MKZ, Janusz Biliński, a także Komisja ds. Służby Zdrowia: Lidia Łukasik, Jacek Pilichowski i Franciszek Gostomczyk. Głodujący byli członkami „SCh” a nie „Solidarności Wiejskiej” którą wspierał MKZ. 29 I zebranie delegatów MKZ NSZZ „S” woj. wałbrzyskiego wydało oświadczenie, w którym prosi protestujących „o natychmiastowe przerwanie głodówki i udanie się do gmachu WRZZ w Rzeszowie” (miejsca gdzie trwał protest rolników).
Dzięki głodówce, o sprawie rejestracji związku pisała prasa całego świata. Protestujący byli masowo odwiedzani, otrzymywali deklaracje poparcia. Do protestu próbowało się przyłączyć kilkanaście osób, jednak nie pozwoliły na to warunki lokalowe. 30 I władze MKZ w porozumieniu z wojewodą wałbrzyskim zaproponowali głodującym transport helikopterem do Rzeszowa. Tego samego dnia w kościele św. Stanisława i Wacława w Świdnicy odbyły się dwie msze św. w intencji głodujących. O godz.11.00 Ks. Dionizy Baran powiedział m. in.: „O odrodzenie tej wsi podjęło kilkunastu rolników Dolnośląskiej Ziemi modlitwę ofiary tzw. «głodówki» o swój status – wolnego życia i pracy na własnej ziemi”. Przed wieczorną mszą MKZ rozdało apel wzywający do spokoju.
1 II odbyła się konferencja prasowa głodujących, podczas której redaktorzy pism mogli się dowiedzieć o genezie ruchu chłopskiego i o różnicy między „Sch” i „SW”, a okupujący siedzibę WRZZ w Rzeszowie, którzy od początku wspierali głodówkę, poprosili głosujących - poprzez Adama Konopackiego – by we wspólnym interesie wytrzymali jak najdłużej.
2 II, czyli siódmego dnia protestu, w Komunikacie rzecznika (w sumie ukazało się ich dwanaście, ostatni 13 II 1981 we Wrocławiu) czytamy, że liczba głodujących w kościele zmniejszyła się o 2 osoby, które w skutek wyczerpania zostały przewiezione do szpitala w Świdnicy. W komunikacie czytamy: „Nie czujemy dostatecznego poparcia wielu MKZ-tów. Dziękujemy natomiast serdecznie za spontaniczne poparcie naszej sprawy wszystkim ludziom pracy.” W kolejnych dniach do szpitala byli przewożeni następni uczestnicy głodówki. Ostatnich 4 w jedenastym dniu zostało przewiezionych do szpitala kolejowego we Wrocławiu. W odróżnieniu od Świdnicy, na budynku szpitala witało ich hasło: „Rząd popiera farmerów amerykańskich, my «Solidarność Chłopską»”. (Polska wskutek błędnej polityki rolnej zmuszona była kupować zboże w USA). Nie naciskani już przez MKZ, głodujący wytrzymali w sumie 15 dni.
10 II Sąd Najwyższy odmówił rejestracji Związku. W ciągu 15 dni głodówki pisała o niej także „Trybuna Ludu” i kilkakrotnie wspomniał Dziennik Telewizyjny. Protestujący otrzymali tysiące telegramów od rolników.
Region Dolny Śląsk, Świdnica