Hasła rzeczowe

Drukarnia „Wilno” im. gen. L. Okulickiego „Niedźwiadka”

Drukarnia „Wilno” im. gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka”, podziemna drukarnia będąca najważniejszym punktem poligraficznym Porozumienia Prasowego „Solidarność Zwycięży”, działająca w gospodarstwie Anny i Jerzego Hlebowiczów w Zagórzanach k. Gdowa. Umieszczona w specjalnie przygotowanym bunkrze o powierzchni ok. 14 m2, zbudowanym z betonu i stali w 1983 przez J. i Piotra Hlebowiczów, Józefa Mroczka, Józefa Janiszewskiego, Stanisława Dembowskiego, Jana Bryjaka, wg projektu Witolda Batora. Funkcjonowała od końca 1983 do 1989, nast. do 1993 jawnie.

Drukowano techniką offsetową, niekiedy przy pomocy ramki oraz powielacza białkowego, kilka razy techniką sitodruku. Oprócz gł. pisma podziemnego PP „SZ” pt. „Solidarność Zwycięży” (od 1989 jako „Solidarność Walcząca Zwycięży”, nast. „Solidarność Walcząca”), stale oraz okolicznościowo drukowano ponad 40 tytułów własnych lub na zmówienie in. struktur podziemnych, np. LDPN. Drukowano podziemne pisma m.in.: „Kurierek «B»”, „Vade Mecum”, „Dodatek Polityczny”, „Dodatek Historyczny”, „Niepodległość”, „Żywią i Bronią”, „Kłos”, „Tygodnik Mazowsze”, Biuletyn Dolnośląski”; ulotki i plakaty kalendarze, znaczki pocztowe i książki, np. komiks 1478 dni Nowej Huty, Kurier z Warszawy Jana Nowaka Jeziorańskiego. Za wykonany druk zamawiający płacili deficytowymi surowcami – papierem, farbą drukarską, matrycami białkowymi, blachami offsetowymi. W czasie strajków w V 1988 drukowano znaczącą część informatora strajkowego oraz ulotek dla Krakowa i Nowej Huty. Pocz. obsługą drukarni zajmowali się: P. Hlebowicz, Zbigniew Nowak, J. Mroczek, sporadycznie także J. Hlebowicz, A. Hlebowicz, Joanna Bryjak, J. Janiszewski, Marian Stachniuk, nast. dołączyli: Janina Jadwiga Chmielowska, Jerzy Lemański, Maciej Ruszczyński, Leonardas Vilkas. Transportem druków i materiałów (papier, farba, itp.) zajmowali się: W. Bator, J. Bryjak. J. Hlebowicz, M. Stachniuk. W 1985 drukarnię zwiedzał jeden z polityków brytyjskich (prawdopodobnie Colin Brever), którego przywieziono z Krakowa z opaską na oczach. Drukarnia nigdy nie odnotowała wpadki.

Piotr Hlebowicz|Mateusz Szpytma

Opcje strony

do góry