Hasła rzeczowe

Prowokacja na rynku w Katowicach

"Prowokacja na rynku w Katowicach". 20 X 1981 w centrum Katowic doszło do zajść ulicznych sprowokowanych przez funkcjonariuszy MO, którzy zlikwidowali działający od kilku dni samochodowy punkt kolportażu prasy związkowej oraz wydawnictw II obiegu. Prowadzący go członek ZR „S” Tadeusz Buranowski oraz pomagające mu osoby po odmowie przerwania sprzedaży zostały siłą zatrzymane, zaś auto odholowane.

Akcja milicji spowodowała silne wzburzenie świadków zdarzenia. W krótkim czasie na rynku i pobliskich ulicach zgromadziło się około trzech tysięcy ludzi. Tłum skupił się przede wszystkim przed pobliskim komisariatem MO na ul. Pocztowej, gdzie umieszczono dwie zatrzymane osoby. Sytuacja stała się bardzo napięta po pojawieniu się w centrum jednostek ZOMO. W stronę komisariatu poleciały kamienie, powybijane zostały szyby. Wzburzeni demonstranci wywrócili również milicyjną Nysę i próbowali wedrzeć się do komisariatu.

Atmosferę uspokoiły dopiero interwencje członków Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiej „S”, którzy część demonstrantów poprowadzili pod siedzibę związku przy ul. Szafranka. Uczestnicy manifestacji w większości rozeszli się dopiero przed godziną 22, po pojawieniu się na rynku zwolnionego Buranowskiego. Do późnej nocy centrum Katowic kontrolowały jednak przygotowane do interwencji patrole milicyjne i wojskowe.

Sprowokowane przez funkcjonariuszy MO zajścia na katowickim rynku stały się pretekstem do ataków władz na działaczy związkowych, którym zarzucono wywoływanie napięć i podburzanie „anarchistycznych i chuligańskich grup do wystąpień”. I sekretarz KW PZPR w Katowicach Andrzej Żabiński, oceniając na jednej z partyjnych masówek zajścia z 20 X 1981 stwierdził m.in., że „organizatorzy prowokacji, działacze «Solidarności» świadomie spowodowali zajścia, które w swej wymowie mają charakter wystąpienia przeciwko władzy i porządkowi publicznemu”.

Tomasz Kurpierz

Opcje strony

do góry